top of page

             Hotel Dom Pedro Garajau

                                   Nadjeżdża

                   155 do Funchal

               Przed hotelem

                                       ZieleÅ„

                  Kwiaty

Jedziemy serpentynami wzdłuż oceanu, podziwiam piękne widoki i 15 minut minęło. Wysiadam, kilka kroków i jestem na promenadzie,

na wprost ocean, obrót o 180 stopni, Funchal na dłoni.

                 Widok na ocean

                       Funchal na dÅ‚oni

        Avenida do Mar

 Nie interesuje mnie  lewica ani prawica ale ruszam w prawo w stronÄ™ portu. Wybór prosty, tam majÄ… być ptaki. Po to tu przyjechaÅ‚em.

18 stopni to dobra temperatura na łażenie. Zachłystuję się tym co widzę. Graffiti, marina, pomnik ChristianoRonaldo .......

Co chwilę ktoś namawia na różne formy zwiedzania. Robią to uprzejmie, nie natrętnie, miło. Mimo odrzucenia oferty chętnie pomogą w

znalezieniu konkretnego miejsca.

 Na promenadzie         

      Sposoby na zwiedzanie Funchal

 Jest popoÅ‚udnie, sÅ‚oneczko grzeje ale gdzie te ptaki? Jeszcze kilka kroków i sÄ… mewy. PiÄ™knie szybujÄ… nad portem w którym cumujÄ… wycieczkowe wielkoludy i mniejsze jednostki.Do portu spacer choć powolny z wieloma postojami to dÅ‚ugi i zmÄ™czenie zaczyna dawać siÄ™

we znaki. Trzeba poszukać przystanku powrotnego. To już jest wyzwanie bo niestety ale nie znam żadnego języka a wypuściłem się na

szerokie wody. Kilka osób zapytanych o Garajau nie rozumie o co chodzi .Wyciągam ściągawkę z właściwym zwrotem, to skutkuje.

Proszę iść dalej , dalej i dalej wzdłuż promenady w kierunku przeciwnym do portu. Zbliża się 18-sta i lekki popłoch, do której kursują

autobusy czy zdany będę na taxi. Mijam kolejne przystanki ale to nie te .W między czasie połapałem się jak wymawiać nazwę Garajau ,

to pomogło w zdobyciu właściwej informacji. Przystanek jest przy punkcie odjazdu kolejki gondolowej, widać go z daleka i jest daleko

na końcu promenady. Jestem i lokalizuję autobus. Westchnienie ulgi . Trafiam do hotelu . Prysznic , fotel na balkonie . Obiadokolacja

w restauracji. Spacer nocny do statuy Chrystusa. Droga w dół, powrót inną trasą bardzo podgórę . Zmęczony ale wynagradza to wspaniały

widok Funchal oÅ›wietlonego  w nocy. Pokój osiÄ…gniÄ™ty. Delikwent padniÄ™ty. KÄ…piel w pianie. Spanie.

    Statua Chrystusa w Garajau

    Widok Funchal nocÄ… z Garajau

 DzieÅ„ drugi.

Śniadanie w hotelu. Do pokoju po sprzęt. Cel półwysep Garajau z figurą Chrystusa i polowanie na ptaki.Główną ulicą do ronda, dalej w prawo i w dół do nasady półwyspu. Przechodzię obok stacji kolejki i dalej do statuy. Mijam Chrystusa i schodzę na cypel.

Kapturka, kanarek, kos, szczygieł, mewy, jerzyki, gołębie.

 

 Ptasi raj

W pełnej okazałości od strony oceanu

                                      Cypel

PolujÄ…cy

 WracajÄ…c wchodzÄ™ na górÄ™ żeby zjechać kolejkÄ… do bazy pÅ‚etwonurków u podnóża klifu .

 Upolowani pÅ‚etwonurkowie ,

zniknęli po chwili, tyle ich widziałem

 Dwa sposoby zjazdu na dół,

autem też zjechałem,

wjazd to było wyzwanie

dusza na ramieniu.

ON był obok

 Baza pÅ‚etwonurków w rezerwacie przyrody Garajau

Wracam do hotelu na spotkanie z rezydentem. Degustacja wina Madera. PrzypadÅ‚o mi do gustu. ZapisujÄ™ siÄ™ na wycieczkÄ™  zwiedzenie północno-zachodniego wybrzeża wyspy. Co teraz, chyba pojadÄ™ do Funchal. Przed hotelem spotykam polskÄ… parÄ™ i po krótkiej rozmowie zabierajÄ… mnie na półwysep Sao Lourenco. Na miejscu oni wÄ™drujÄ… w góry. Dla mnie to zatrudne wyzwanie. Sam ruszam swoim tempem.

Widoki wspaniałe ale ptaków nie widać. Jest pustułka, spada i płoszy drobiazg ale czy to świergotki to trudno stwierdzić. Zapadają się w jałowy

krajobraz i tyle je widziałem. Kolejna pustułka walczy z gołębiami i przegrywa. Siada daleko na skale i odpoczywa.Wracam na parking, młodych nie ma . Zdobywają szczyty. Zmierzch za pasem, są zdobyli co było do zdobycia.Wracamy.

Po kolacji wspaniałe lody od miłej obsługi, zasłużony prezent za dzisiejsze dokonania.

 

 

Pięknie na tym półwyspie

                                                                         Widok na wyspy Desarte Grande

Dzień trzeci .

Wczorajsze spotkanie owocuje zdobyciem informacji gdzie wynająć auto. Agencja obok hotelu droga i żąda kaucji 200 €. MÅ‚odzi znaleźli dobrÄ… wypożyczalniÄ™ w Funchal. JadÄ™ do niej i zgodnie z otrzymanym ostrzeżeniem nie próbujÄ™ szukać na piechotÄ™ tylko jadÄ™ taxi.CaÅ‚e szczęście, że posÅ‚uchaÅ‚em mÅ‚odych, daleko, wysoko. FormalnoÅ›ci przebiegÅ‚y sprawnie mimo braku jÄ™zyka z mojej strony. Punto z peÅ‚nym ubezpieczeniem,, bez kaucji i oszczÄ™dzone 9 â‚¬ na dniu. Samochód odbierajÄ… z pod hotelu po zakoÅ„czeniu wypożyczenia. DziÅ› dzieÅ„ na ptaki. Dwa miejsca Lugar de Baixo i Machico. PoczÄ…tek jazdy z przygodÄ…, muszÄ™ cofać a tu nie ma wstecznego. TarasujÄ™ wÄ…skÄ… uliczkÄ™ z przodu staje samochód i cierpliwie czeka. W koÅ„cu po kilku próbach dajÄ™ za wygranÄ… macham z proÅ›bÄ… o pomoc .Podbiega mÅ‚ody, próbuje i nic .Po chwili Å‚apie w czym rzecz, jak u francuzów pierÅ›cieÅ„ w górÄ™ i wsteczny wchodzi. Obregado, uÅ›miechy i po sprawie. No to do ptaków. Oznakowanie drogi wzorowe można jeździć bez mapy. Samochód opanowany i po 30-tu minutach jestem w Lugar de Baixo. Na poczÄ…tek bajoro nic ciekawego sporo kaczek, Å‚yski, goÅ‚Ä™bie, kokoszka. IdÄ™ na brzeg kamienisty dobrze ,że mam trapery. Na skale dwie mewy pozujÄ… . PrzechodzÄ™ na skalisty teren skÄ…po poroÅ›niÄ™ty, gÅ‚Ä™biej plantacja bananów i innych owoców. Na skaÅ‚y przylatujÄ… kanarki. PodchodzÄ™ bliżej plantacji i w wizjerze najpierw kapturka a za moment astryld falisty. No to jednak powodzenie i to peÅ‚ne bo za pierwszym pojawia siÄ™ stadko tych piÄ™knych ptaków.PracujÄ™ bo to jedyna okazja.Urobek bogaty, Å‚owca zachwycony. Trudno siÄ™ zebrać do powrotu. Odwrót nagrodzony na bajorze brodziec piskliwy i czernica.

Na koniec gubiÄ™ tulipana. Poszukiwania uwiÄ™czone powodzeniem. Chyba limit wpadek wyczerpany. Ruszam i przez Fuchal jadÄ™ do Machico. 

 

.

   Wypożyczalnia w Funchal

 Lugar de Baixo

Mewy

Kanarki

Astryldy faliste

Kapturka i kanarek

Tym razem jazda bez niespodzianek. Na Å›lepo trafiam nad rzeczkÄ™ w centrum Machico. Ostatnie miejsce do zaparkowania czekaÅ‚o na mnie. To jest miejsce gdzie majÄ… być ptaki . Zdobywczym krokiem ruszam i uzbrojonym w lornetkÄ™ okiem szukam . Na pierwszym moÅ›cie patrzÄ…c w kÅ‚Ä™biÄ…cÄ… siÄ™ zieleÅ„ znajdujÄ™ stadko astryldów falistych. IdÄ…c bulwarem widzÄ™ kokoszki, kaczki, pliszki górskie. Nagle wÅ›ród kaczek kazarka rdzawa. U ujÅ›cia pozuje czapla nadobna. SÄ… też kanarki, kapturki, szczygÅ‚y.

Miasteczko Å‚adne, spokojne, kawÄ™ dajÄ… dobrÄ… choć nie mnie o tym sÄ…dzić bo siÄ™ nie znam . 

Machico nad rzeczkÄ…

    Czapla nadobna

Kokoszka

Pliszka górska

  Kazarka rdzawa

Spacer w Machico

Port w Machico

Udany dzień. Kolacja, spacer po Garajau i lu lu.

Dzień czwarty

ZaplanowaÅ‚em wyjazd samochodem do Santany na północy wyspy. Miejscowość zachwalana w przewodnikach. Ruszam o 9-tej. Wspinam siÄ™ do góry dosÅ‚ownie i na mapie. Pogoda coraz gorsza . W nocy musiaÅ‚o padać w górach. Przy trasie urzekÅ‚y mnie piÄ™kne kwitnÄ…ce agapantusy . StajÄ™ by zrobić zdjÄ™cia . Przy okazji zahaczam o zatoczkÄ™ widokowÄ…. Zbaczam z głównej drogi, warto byÅ‚o bo teraz poznajÄ™ koloryt wsi bez turystycznego retuszu. RobiÄ™ zdjÄ™cia ptaków, zwierzÄ…t, kwiatów. Miejscowi zainteresowali siÄ™ zbÅ‚akanym wÄ™drowcem.

Miłe uśmiechy, o rozmowie nie ma mowy bo ja niekumaty. Do dłuższego pobytu nie zachęca zdechła aura.Po upewnieniu się o właściwym kierunku jazdy odjeżdżam. Trafiam do Santany. Szukam skansenu, kiepsko mi to idzie ale po kilku nawrotach znajduję. Parkuję i idę w kierunku kilku kolorowych domków. Zwiedzanie bezpłatne ale nie bardzo jest co zwiedzać. Może latem gdy wszystkie kwiaty rozkwitną wygląda to ciekawiej. Jestem zdegustowany. Wracam główną drogą. Postanawiam po drodze wstąpić do Machico i ponownie popolować.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W drodze do Santany

Po to stanÄ…Å‚em 

Agapantus  (AfrykaÅ„ski kwiat miÅ‚oÅ›ci)

 Przystanek na zrobienie zdjęć

 Punkt widokowy

  Tradycyjne maderyjskie domki

Wyjazd z Santany

Szukam miejsca do zaparkowania. DziÅ› tak dobrze nie jest lÄ…dujÄ™ dalej od rzeczki w okolicach portu. Woda pÅ‚ynie warto po nocnych opadach w górach. Ptaki te same  ale w pobliżu ujÅ›cia wypatrujÄ™ kwokacza a w samym ujÅ›ciu kamuszniki . Czapla nadobna pozuje nadal .

Wartki nurt

Kwokacz

  Kamuszniki

Przy promenadzie nadbrzeżnej w Machico

Dość polowania. Teraz do hotelu. Prysznic, kilka minut odpoczynku i można przed kolacjÄ… gdzieÅ› pojechać. Wybór pada na Canico to niedaleko a widok z Garajau stale mnie intrygowaÅ‚. PróbujÄ™ zmieÅ›cić siÄ™ tyÅ‚em w miejsce miÄ™dzy dwoma samochodami. Znów popis parkowania tyÅ‚em. Stoi już kilka samochodów i podziwia moje wyczyny. Nikt nie trÄ…bi, spokojnie czekajÄ… . RezygnujÄ™ jadÄ™ dalej .Warto byÅ‚o bo trafiam nad sam koniec klifu i jeszcze miejsce do zaparkowania do przodu.  

Canico

Dzień piąty.

Wycieczka na północny zachód wyspy . 9-ta wyjeżdzamy. Pierwsza atrakcja klif Cabo Girao jeden z najwyższych w Europie. OglÄ…damy go z platformy widokowe wykonanej ze szkÅ‚a. To jest coÅ›.

Cabo Girao

Pod wrażeniem widoku wsiadam do autobusu. Ribeira Brava nad oceanem. Postój nie co dÅ‚uższy na kawÄ™. No i dobrze mam czas na zrobienie zdjęć wysoko ,bardzo wysoko latajÄ…cym jerzykom. Miasteczko malownicze wciÅ›niÄ™te miÄ™dzy góry.

Jerzyk nad skałą

Ribeira Brava

JadÄ…c do Sao Vincente pniemy siÄ™ na wysokość 1000 m n.p.m.do przeÅ‚Ä™czy Boca da Encumeada. Widoki wspaniaÅ‚e pogoda marna, mgÅ‚a, chmury. 

Na przełęczy

Widoki z przełęczy Boca da Encumeada

Po wspinaniu się w górę zjeżdżamy w dól do Sao Vincente. Zaczynamy od zwiedzania grot. Na zakończenie film 3D o powstaniu Madery. Ciekawe doznanie. Wychodzimy na słoneczną powierzchnię. Krótki spacerek nad ocean. Przerwa na obiad z dobrymi lodami .

W jaskini

Fragment filmu

Sao Vincente między górami

Wzburzony ocean w Sao Vincente

Witam na powierzchni

Krętymi drogami,w górę i w dól jedziemy wzdłuż brzegu oceanu do Porto Moniz. Krótki postój przy wodospadzie Welon panny młodej. nie co dalej oglądamy starą drogę Sao Vincente - Porto Moniz .

Welon panny młodej

Stara droga

W drodze

Baseny w Porto Moniz

Ocean w Porto Moniz

Z północy wracamy na południe przez zielone centrum wyspy .

Zielone centrum wyspy z okna autokaru

 Zbliżamy siÄ™ do koÅ„ca. Przewodniczka poleca zwiedzenie plantacji  bananów w Madalena do Mar. W górze lotnia i kanarek.

Jeszcze kilka minut i koniec  wycieczki. ByÅ‚o miÅ‚o, przewodniczka fachowa, dowcipna . Przez Funchal i jestem w Garajau. Zdążę na zachód sÅ‚oÅ„ca na półwyspie. 

Zachód trwa zaledwie kilka minut i słońce tonie w morzu

Dzień szósty .

Dziś 136 do Funchal. Idę do stacji kolejki na Monte. Cel park tropikalny. Liczę na ptaki. Wjeżdżam, po drodze pstrykam.

Widok Funchal z gondoli

 Poniżej nic nie opisujÄ…c przedstawiÄ™ park tropikalny w Monte .

Jak się podobało ?

Papuszki szkoda ,że nie na wolności

Cieszą się wolnościa ,zięba i jaszczurka

Styczeń więc kwiatów nie za wiele ale te które są cieszą oko

Widok Funchal z góry

Bilet wstępu do ogrodu zawiera bon na degustację wina Madera .Po krótkim odpoczynku w towarzystwie jaszczurek i zięb posmakowałem już drugi raz dobrego wina . Po wyjściu z parku negocjuję z taksówkarzem cenę za kurs do Ribeiro Frio z dwugodzinnym postojem . Po krótkim targu i konsultacją z ojcem kierowcy sprawa uzgodniona . Ruszamy , czemu jedzie prosto a nie w lewo zgodnie z drogowskazem . Brak języka więc jestem cicho .300 metrów sprawa się wyjaśnia .Zjechał by pokazać sanktuarium z piękną figura Matki Boskiej z dzieciątkiem .Namówił mnie na wejście do góry .Warto było się wysilić ,piękno ,piękno w koło .

 

Santuario da Nossa Senhora da Paz

w Terreiro da Luta

I teraz bez przeszkód do Ribeiro Frio . Pogoda im wyżej tym gorzej ,robi się chłodno , jestem zabezpieczony ,wkładam sweter .Dojeżdzamy ,pada drobny deszcz ,Renato pokazuje mi baseny z hodowlą pstrąga . W małym deszczu idę zobaczyć

pstrągi .Nie był to cel podróży ale ciekawe uzupełnienie .Powoli deszcz się kończy .Wędruję na lewadę w kierunku Balcones

tam mają być ptaki .Ruszam ,mam 2 godziny czasu .Droga ciekawa ,łatwa ale mokro i lekki opar. Przedemną inni turyści ,tłoku

nie ma .Po 30 minutach stajÄ™ na Balkones , widok wspaniaÅ‚y i Å›wiatÅ‚o siÄ™ poprawiÅ‚o a ziÄ™by w koÅ‚o na wyciÄ…gniÄ™cie rÄ™ki .

Widać turystów siÄ™ nie bojÄ… jedzÄ… z rÄ™ki .To dodatkowa atrakcja .

 

W drodze, hodowla pstrÄ…ga .

Wędrówka przez lewadę

Na Balkones

Wracam do Funchal. Pamiątkowe zdjęcie z miłym taksówkarzem przy promenadzie. Zostało jeszcze sporo czasu do zachodu a Funchal jeszcze nie odkryte. Do dzieła na ile nogi nie odmówią posłuszeństwa. Co zobaczyłem to "sfociłem" co za straszne słowo, nie znoszę go używać ale to nie miejsce na wykład z poprawnej polszczyzny.

Uliczne obrazki z Funchal

Dzień 7

Zaplanowany rejs repliką statku Kolumba Santa Maria. W programie delfiny, klif Cabo Girao z morza. Rejs 3 godzinny. Pogoda sprzyja. w drodze do trapu Santa Marii głowa pracuje w lewo i prawo wybór trudny, zobaczcie sami.

Na lewo w porcie

Na prawo kwiaty promenady

Santa Maria

Klif Cabo Girao ze szklanym punktem widokowym

Delfin i mewa

Brzeg z morza Funchal i okolice

Po dobiciu do brzegu spacer do centrum. Odwiedzam hale targowe. UwagÄ™ skupiajÄ… na sobie stanowiska z kwiatami. RobiÄ™ zakupy sadzonek i nasion.

Hala targowa w Funchal

W hali

I tym kwietnym akcentem kończę zapis z mej bytności na Maderze. Nie jest to w najmniejszym stopniu przewodnik lecz subiektywne spojrzenie na wyspę. Wiem, za długie ale ja jestem już w wieku który nie akceptuje dzisiejszej pogoni za czasem który nie jest do dogonienia.

JeÅ›li oko siÄ™ nacieszyÅ‚o feeriÄ… barw to zapis speÅ‚niÅ‚ moje zamierzenie. KÅ‚aniam siÄ™ wszystkim którzy dotrwali do koÅ„ca. Do....... An

 

Madera

styczeń 2015

 

      Jestem sam i mam dwie "niaÅ„ki" syna i córkÄ™. Jak chcÄ™ gdzieÅ› jechać to córka wykona caÅ‚Ä… pracÄ™ logistycznÄ… a syn dostarczy na  

      miejsce startu a dalej  "mniejsze niaÅ„ki" znajomi zaopiekujÄ… siÄ™ i dostarczÄ… "paczkÄ™" czyli mnie gdzie trzeba.

      13 stycznia samolot wzbija siÄ™ z lotniska na OkÄ™ciu i kieruje siÄ™ na MaderÄ™. Po 5-ciu godzinach z maÅ‚Ä… adrenalinÄ… lÄ…dujemy.

      SiedziaÅ‚em na skrzydle i miaÅ‚em wrażenie, że skrzydÅ‚o przy nachyleniu dotyka fal oceanu. Lotnisko jest usytuowane na 180-ciu

      palach na brzegu Atlantyku. Zabieram bagaż i do autobusu. Wita  piÄ™kna wiosenna pogoda, wspaniaÅ‚e po zimowo-jesiennej plusze

      którÄ… żegnaÅ‚a nas Warszawa. 20-cia minut i jesteÅ›my w Garajau. Krótkie formalnoÅ›ci w recepcji i do pokoju. Majdan na półkÄ™,

      twarz pod kran i można ruszać na podbój Madery. WychodzÄ™ na ulicÄ™ , zielono i kwieciÅ›cie . Na przeciwko przystanek do Funchal.

      No to zaczynamy od stolicy . 155 nadjeżdza ,bilet u kierowcy.        

bottom of page